Chata dla ptaków w kanadyjskim lesie: dla dwóch osób i 12 ptaków
Pracownia architektoniczna North zaprojektowała małą chatkę dla ptaków lub, jak czule ją nazwali jej twórcy, „okoń”, która została umieszczona pod baldachimem drzew w lesie w Windermere w Kanadzie.
Aby zrozumieć, że projekt się udał, wystarczy spojrzeć na szkic, który wykonali, zanim przystąpili do bezpośredniego tworzenia tej leśnej chaty.
Ostateczny projekt został sfinalizowany już na miejscu, aby chata wyglądała jak najbardziej naturalnie między otaczającymi ją drzewami. Na tylnej ścianie domku znajduje się dwanaście budek dla ptaków, dzięki czemu lokalne ptaki żyjące w Columbia Mountain Valley mogą zadzwonić do domku.
Do frontowych drzwi chaty przylega niewielki mostek i przedsionek. Nie są to zbyteczne detale konstrukcyjne, gdyż podłoga chaty znajduje się na wysokości około trzech, a najwyższa część znajduje się sześć metrów nad ziemią.
Wewnątrz chaty jest wystarczająco dużo miejsca, aby dwie osoby (i ewentualnie pies) mogły wygodnie przenocować.
Chociaż dom jest wykonany głównie z naturalnych materiałów, do jego budowy nie trzeba było wycinać nowych drzew. Chata jest zamontowana na poprzecznej konstrukcji ramowej wykonanej z mocnych pni sosnowych skręconych ze sobą. Odpowiednie pnie znaleziono w pobliskim lesie, który niedawno przetrwał pożar. Platforma i szkielet domu wykonane są z desek z odzysku, które pozostały po renowacji starej chaty. Jedynym wyróżniającym się materiałem są przezroczyste panele z poliwęglanu o grubości 8 mm, z których narysowana jest linia dachu. Dzięki temu dom jest pasywnie nagrzewany od wewnątrz przez słońce – tak jak wewnątrz szklarnie.
Dwa okna widokowe, jedno na drzwiach, a drugie na tylnej ścianie domu, pomagają nie tylko zobaczyć, co dzieje się na ulicy, ale także w razie potrzeby przewietrzyć pomieszczenie.
Mimo skromnych rozmiarów i "wąskiej specjalizacji" dom dobrze radzi sobie ze swoim głównym zadaniem - można w nim wygodnie przenocować po spacerze po lesie. Zbudowanie go zajmuje bardzo mało czasu i pieniędzy, więc kto wie, może z czasem takich „domków dla ptaków” w lasach będzie więcej…